Malusieńka miniaturka do Pieśni Lodu i Ognia. Spoilerów
raczej brak, bo jak ktoś szczegółów nie zna, to raczej i tak ich nie zauważy.
Zawiało oniryzmem i angstem. No cóż.
Miłego czytania i smutnych piosenek.
Noc jest ciemna i pełna
strachów.
Za
Murem wyje wilk. Pazury drążą rany w ziemi, a w sercu rośnie ból i tęsknota za
światłem. Nigdy go już nie zobaczysz.
Nadchodzi wielka noc, w ciemnościach jarzą się jedynie ślepia wrogów. Trzeba
uciekać, ale nie ma drogi ucieczki. Nigdzie
nie jest bezpiecznie. Mur nie jest granicą, może go zburzyć podmuch wiatru.
Wrogowie to wiedzą. Wilk nie pamięta,
jak wygląda światło, zielone oczy są zapomnianym wspomnieniem. Nigdy sobie nie przypomnisz. Ziemia jest
zimna, nie widać sprzymierzeńców. Stado się rozpadło. Nadchodzi zima. Nigdy nie odejdzie.
Noc jest ciemna i pełna
strachów.
Czardrzewo
krwawi, na gałęzi siedzi kruk. Wrzask
zwiastuje śmierć. Czarne oczy patrzą z wyrzutem, odwracasz wzrok. Czarne skrzydła, czarne słowa. Wycięta w
korze twarz jest wykrzywiona w nienawiści. Zakrzywione gałęzie-szpony chcą
wydłubać ci oczy. Zamknąłeś je, kiedy powinieneś patrzeć, nie zasługujesz na
wzrok. Starzy bogowie twojego ojca nienawidzą krzywoprzysięzców. Nienawidzą ciebie. Skurczone liście
spadają w dół, z każdym upadkiem ginie człowiek Północy. To twoja wina. Zostajesz sam, bogowie pragną twojej śmierci.
Noc jest ciemna i pełna
strachów.
Nie
słyszysz wycia. Złamane prawo
gościnności, rozdarte wilcze gardło. Z nieba pada popiół, okrywa cały
świat. Palce unurzane w krwi. Drzewa Serca, zielone oczy, martwe wilki. Północ
znika w prochach. Za Murem nie ma słońca. Starzy bogowie płaczą krwią. Kiedy
ich rozpacz się skończy, nadejdzie gniew. Nie ma Czardrzew na Południu, ukarzą
ciebie. Gałęzie nie sięgają
Królów-Potworów.
Noc jest ciemna i pełna
strachów.
Zima
nigdy się nie kończy. Czym jest słońce?
Śnisz o popiele i wyciu wilka zza Muru. Krew starych bogów porusza
dalszym-niż-północnym wiatrem. Rozpadasz się, bogowie twojego ojca nienawidzą
zdrajców. Jest tylko popiół. Zima
zabrała wszystko. Czardrzewa widzą dalej.
Pył zasypie Południe. Starzy bogowie są
cierpliwi i bezlitośni.
Przez
popiół nie słychać wilczego wycia.
Że mi się podobało, już wie. Że wiem, że chodzi o Jona, też wie. Że klimat niepokoju ma, też. I że nie ogarniam o jakie wydarzenia chodzi, tego wspominać nie powinnam :D
OdpowiedzUsuńWszystko wie, na jaką wszystkowiedzącą wychodzi! xD
OdpowiedzUsuńOj tam, zaraz nie powinnaś! Tak naprawdę nawiązanie jest jedynie do samego bycia Jona na Murze, do jego "nie pomocy" bratu (wymieniam, bo wiem, że do tego już doszłaś xD) i do czegoś jednego najważniejszego, ale czy to już przeczytałaś czy nie, to ja nie wiem (a widzisz! xD), a skoro jest możliwość, że do książki wrócisz, to ja może spoilerować nie będę xD